poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Rozdział 4. Gdy ktoś musi zacząć działać...


Hejooo! Przepraszam za tak długą przerwę, jest to spowodowane głównie pewnymi problemami, którymi nie zamierzam się publicznie dzielić :). W każdym razie postaram się częściej pisać i wrzucać wam rozdziały. Być może zrobię tak, że będą krótsze, ale będą częściej.  No zobaczymy, miłego czytania, dzięki za komentarze! :)

P.S. Czytasz? Skomentuj, to dla mnie ważne! 
_____________________________________________________________________________

Hermiona zaciekawiona skąd dobiegł ją znajomy głos odwróciła się tak szybko, iż niemal straciła równowagę. Spojrzała w stronę przybysza.

Nie.
To niemożliwe.
Gdy ostatnio widziała twarz tego człowieka, sądziła, że zginął podczas Drugiej Bitwy o Hogwart. Tym czasem teraz stał  przed nimi jak gdyby nigdy nic. Dziewczyna zamrugała kilkakrotnie oczami. To nie mogło się dziać na prawdę
- Zapewne dziwi was mój widok. - odezwał się po raz kolejny Lupin;
Wyglądał zadziwiająco... żywo. Jednakże był on ponury.
- No co ty nie powiesz... ale chwila. - mruknął Dracon - Jak to możliwe...Co się... Jakim cudem...
Malfoy nie potrafił sformułować pytania. Z dziewczyną było podobnie, miała jedynie otwarte usta, jakby chciała coś powiedzieć.
- Żyję? - Remus uśmiechnął się jedynie - To w tej chwili mało istotne. Zostałem tu przysłany nie bez powodu. Jest coś dużo ważniejszego niż to jak się tu znalazłem. Jest dużo większe zagrożenie i choć zapewne dla was kolejne zaskoczenie ale to właśnie wasza dwójka będzie musiała je pokonać...
W tej chwili Draco parsknął śmiechem.
- Hah, niby mam ratować świat z jakąś brudną szlamą, bo jakiś umarlak, który wziął się nie wiadomo skąd mi tak kazał? - chłopak zaśmiał się kpiąco - Ratujcie sobie sami świat. Ja idę spać. - w tym momencie ruszył w stronę "wyjścia" z lasu;
- Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że Draco w ogóle pojawi się tutaj - zaśmiał się czarodziej, gdy uczeń Hogwartu ich opuścił - Hermiono, wiem, że jesteś rozsądną dziewczyną i widzisz, że w ostatnim czasie nie dzieje się nic dobrego. Nie mogę Ci powiedzieć jak się tu znalazłem, ale muszę powiedzieć czemu.- Lunatyk odetchnął głęboko - Istnieje zagrożenie. Bardzo poważne zagrożenie. Wiem, że ciężko to pojąć, większości ludzi wydawało się, że gdy Harry pokonał Vol...- odchrząknął - Sama-Wiesz-Kogo, to całe niebezpieczeństwo minęło i nic równie złego nie może się przydarzyć... Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że zło nie wypowiedziało jeszcze ostatniego słowa. I to wasza dwójka Ty i młody Malfoy musicie się z tym zmierzyć, ponie...
- Ja i Malfoy?! Profesorze, to chyba jakaś pomyłka... - dziewczyna weszła mu w słowo - Nie chodziło panu przypadkiem o  mnie i o Harry'ego... Albo Rona... Albo kogokolwiek innego...
- Nie, to nie moja decyzja. I chodziło właśnie o waszą dwójkę... Nie ma w tym nic przypadkowego. Dlatego oboje poczuliście przymus znalezienia się w tym samym miejscu, o tej samej porze... W najbliższym czasie będę dawał wam wskazówki dotyczące miejsc, w których będą ważne poszlaki.
- Ale...
- Hermiono, jesteś jedną z rozsądniejszych Czarownic o tak wielkiej wiedzy. Musisz zrozumieć to sama, ja nie mam wiele czasu. Wiedz tylko, że od tego zależy na...wasza przyszłość. - Lupin uśmiechnął się smutno - Dla mnie jest już za późno, ale wasze pokolenie, nie może bezczynnie czekać i patrzeć na zagładę. A wasza dwójka, została wybrana przez... Przez wyższe siły, nie mogę powiedzieć ci o co dokładnie chodzi, ale tak właśnie brzmi przepowiednia: - wyjął z kieszeni spodni, widocznie stary pergamin, zapisany kaligraficznym pismem, odchrząknął i zaczął odczytywać - "Gdy Świat Czarodziejów odpocznie od Wielkiego Czarnoksiężnika stanie wobec znacznie większego zagrożenia. Kiedy wszyscy odetchną ze spokojem, mroczna potęga zacznie wzbierać na sile. Będzie jednak dwójka, która zdoła odeprzeć atak. Wychowani przez ciężki los, nauczeni przetrwania dzięki wojnie, odchowani przez Hogwart. Wzajemna nienawiść złączy ich by razem stali się silniejsi niż ktokolwiek. Jednak powinni się strzec nawzajem, bo żadne nie może podołać temu w pojedynkę, muszą zebrać siłę i zmierzyć się z przeznaczeniem. Nim będzie za późno i nastanie Czarny Świt.
Hermionę zatkało. Przynajmniej na chwilę.
- Czy to oznacza... - zamrugała kilkakrotnie - ... że całe zło..że to wszystko może powrócić i to w jeszcze większym stopniu?
- Dokładnie tak. Przemyśl te słowa. - podał jej pergamin, po czym wyciągnął z kieszeni wisiorek z pięknym, kryształem o kolorze bursztynu, także podarował go dziewczynie - Załóż go. Będzie cię prowadził, gdy zapragnę się z wami skontaktować. Oh i przekonaj Dracona. Wierzę, że ci się uda. - zanim Miona powiedziała cokolwiek, Lupina już nie było

- O Boże... Co to było... - szepnęła po chwili dziewczyna, do samej siebie - Lumos - wypowiedziała zaklęcie, gdyż dopiero teraz zaczęło być naprawdę ciemno, nie zdawała sobie sprawy, że tak naprawdę od Remusa promieniował nadzwyczajny blask.
Ruszyła w stronę zamku, zastanawiając się nad treścią przepowiedni. To było takie...nienormalne. Ale czy cokolwiek w jej życiu było normalne? Po za tym ona i  Malfoy? Niemożliwe. Prędzej pozabijają się sami niż pokonają... Właściwie nawet nie wiedziała z czym mają się zmierzyć. I jak to w ogóle możliwe, że Lupin żyje... O ile faktycznie żyje. 
To wszystko było zbyt pokręcone, nawet jak na Świat Magii. Szła do zamku, wcześniej przypominając sobie o Zaklęciu Kameleona. Wkradła się bezpiecznie do swojego Dormitorium, lecz to co zobaczyła, przeraziło ją na tyle, że wydała z siebie okrzyk. 
Po chwili coś ją zakuło w szyję i dalej była już tylko ciemność.


~♥~Panna BlackDragon~♥~

3 komentarze:

  1. świetny, tylko... Grr... Czemu zakończyłaś w takim momencie?! Czekam na kolejny i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham, kocham, kocham <3 !! Kurde dawaj następny szybko !
    ~Twoja zawsze wierna fanka :*

    A jeśli ktoś ogląda Pamiętniki Wampirów i jest za Deleną to zapraszam do mnie <3
    http://delena-always-and-forever-true-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu jak można skoczyc w takim momencie! Bierz się za pisanie dalej to jest świetne !

    OdpowiedzUsuń

↑ Czytasz? Skomentuj :D To dla mnie ważne *-* ↑